16 cze 2018

Od Hope cd Iwo

Wybiegł... Chciało mi się płakać... Nie rozumiem czemu mnie pocałował? Chciał mnie upokorzyć? Pokazać jaka jestem naiwna? Ubrałam się i postanowiłam, że już z Iwo nie będę trenować i najlepiej będzie jak zamieszkamy osobno.  Poszukałam go i znalazłam w lesie... Płakał.. Nie wiem czemu, ale położyłam swoją dłoń na jego ramieniu, a on spojrzał się na mnie... Chciałam coś powiedzieć, gdy pojawił się Sting.
- Tu jesteś. Mistrz Cię wzywa. - po tych słowach pokazał bym poszła za nim.
http://www.notodoanimacion.es/wp-content/uploads/2015/08/zbrush.jpgPosłuchałam go, wiedząc iż mistrz nie lubi czekać. Iwo podczas naszej rozmowy zniknął... Kątem oka dostrzegłam to stworzenie, które wyglądało, że nie ufa Stingowi. Nie rozumiałam czemu.... Po chwili Sting przystanął i spojrzał na mnie dziwnie... A po chwili inaczej wyglądał... Wyglądał przerażająco! Nie miał oczu, a na głowie miał cztery duże rogi, a na czole mniejszy kolec czy coś w tym rodzaju.  Posiadał skrzydła...Jednakże miał ostre zęby, które mogły za jednym zamachem mnie rozszarpać... Co to było?! Byłam okropnie przerażona, że nawet nie byłam w stanie się ruszyć czy krzyknąć. Stałam jak sparaliżowana, podczas gdy to coś się do mnie zbliżało...  Czułam jak nogi uginają się pode mną i odmawiają mi posłuszeństwa. W oczach stanęły mi łzy i czułam, że tracę przytomność... Muszę coś zrobić, https://www.wallpaperup.com/uploads/wallpapers/2013/05/09/83921/de744b3235634dc8b1cfa50efd067231.jpgmuszę.... W końcu udało mi się krzyknąć, przez co to coś rzuciło się na mnie. Na szczęście na ratunek przybył Dei i nie był sam... Obok niego pojawiło się coś w stylu lisa czy wilka o sześciu ogonach i rogach na głowie. Miało to coś dziwne znaki na ciele i o wiele bardziej znajome się wydawało niż Dei. Ostatnimi siłami widziałam biegnącego Iwo w moim kierunku i tego "wilka" jak chwyta mnie w paszcze i znika oraz krzyk Iwo, który krzyczy moje imię w rozpaczy.  
~Kilka dni później~
Obudziłam się w nieznanym sobie miejscu... Obok mojego łóżka leżał ten wilk. Nie wiedziałam, gdzie jestem i jak długo. Przypomniałam sobie, co się wydarzyło, co mnie przeraziło. Wilk zauważył iż się obudziłam i mnie polizał na powitanie. Po chwili ktoś wszedł do pokoju... 
- Witaj, jak się czujesz? - spytał mężczyzna
- Witaj, dobrze,dziękuję. Gdzie ja jestem? - spytałam
https://lh3.googleusercontent.com/-Y8mc4OZ9Akc/WyU80mDQhGI/AAAAAAAAB5c/f2WXXmApTA8gTjWXOCMrmimfsqmU3dNWwCJoC/w530-h749-n/first_frost_by_sandara-dbwo4xs.jpgOdparł, że w jego kryjówce, a w mówiąc jaśniej w jaskini tego wilka... Wilk o imieniu Nox Sidus, co znaczy Nocna Gwiazda mnie tu przyniósł i czuwał nade mną. Nieznajomy wyjaśnił, że on należał do mojej matki. Unikał odpowiedzi na pytanie skąd znał moją mamę.  Odparł jedynie, że jestem w wielkim niebezpieczeństwie i chce mnie szkolić w opanowaniu tej mojej mocy. Wyjaśnił, że napastnicy chcą mojej krwi do rytuały i łuskopióra Dreiana, którego ostatnie jajo jest mi przeznaczone... Nieznajomy przyniósł mi to jajo i poprosił bym położyła swoją dłoń na nim... Wahałam się czy mu zaufać... Jednakże ciekawość wzięła górę i zrobiłam to! Z jaja wykluł się mały lub mała Dreiana! Była cała niebieska i wyglądała słodko! Wzięłam ją na ręce, a ona na mnie się spojrzała i wtedy to się stało... Zapadłam w kilkutygodniową śpiączkę... Miałam dziwne sny, które raz były miłe i przyjemne, a niektóre były przerażające i pełne krwi oraz bólu. Były to jedyne sny jakie wracały najczęściej w moim śnie... 
<Po kilku tygodniach>
Obudziłam się pewnego ranka, ale gdzie ja byłam? Nagle do pokoju wszedł jakiś chłopak o białych włosach i masce na twarzy... Podbiegł do mnie, lecz ja odsunęłam się od niego i chłodno na niego spojrzałam.
- Czego chcesz? Kim jesteś? Wyjdź z mojego pokoju! - wrzasnęłam rzucając kilka pytań na raz
Chłopak protestował, ale jakiś starzec kazał mu wyjść i zaczął ze mną rozmawiać. Kiedy ten chłopak się pojawił wpadłam w panikę... Miałam wrażenie, że go znałam, ale czułam iż zadał mi ból czymś lub jakimś uczynkiem, więc wolałam go unikać....  Nie pamiętam za bardzo, co się działo kilka miesięcy wcześniej... Makarov mówi, że to chwilowa amnezja po śpiączce i to minie... Dobrze by było, ale do tego czasu wolę unikać tego białowłosego chłopaka. Wróciłam do swojego mieszkania, ale najpierw ostrożnie się rozejrzałam czy jestem tu bezpieczna... Nic nie wskazywało na to by ktoś tu był oprócz mnie... Ucieszyło mnie to... Spojrzałam na swój brzuch i miałam tam dziwny znak.. Makarov mówił, że to znak gildii Sabertooth, do której należę. Fajnie. Po obejrzeniu każdego pomieszczenia poczułam po chwili jak coś wyłazi z moich włosów... Był to Dreian! Jego pamiętałam doskonale! Wzięłam go na ręce i ucałowałam w pyszczek. Jak mogę go nazwać?
- Będziesz się zwać Neranea - uśmiechnęłam się.
Spodobało jej się to imię, ale po chwili usłyszałam pukanie... Przełknęłam ślinę, wystraszona tym kim może być osoba.. Powoli otworzyłam drzwi, a w nich stanął ten białowłosy chłopak... Chciałam zamknąć instynktownie drzwi ze strachu, choć nie wiem czemu się go obawiałam i jak mnie zranił on...
- Zaczekaj Hope! - krzyknął do mnie
Skąd zna moje imię? Jednakże nie otworzyłam mu drzwi, nie ufałam mu. Po chwili usłyszałam jak odchodzi... Uchyliłam lekko drzwi i zobaczyłam jak z oczu lecą mu łzy, gdy odchodził... Widać było, że stara się to ukryć by nikt nie widział tego... Cicho zamknęłam uchylone drzwi... Spojrzałam na Nere...
- Co mi się stało? - spytałam, głaszcząc ją..

<Iwo??? Hope ma amnezję ^^ Co robiłeś po tym jak zniknąłeś gdy pojawił Sting i przed krzykiem Hope ? Oraz jak ją znalazłeś i co robiłeś gdy zniknęła?? :) >
Ilość słów: 838

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz