18 lut 2018

Cienisty Zabójca Smoków - Iwo Corwood


Myśl, że każda sekunda twojego życia jest tą ostatnią, a życie stanie się lepsze.


Imię: Iwo
Nazwisko: Corwood
Wiek: 20 lat, chociaż wygląda na młodszego
Płeć: mężczyzna
Orientacja: Hetero
Związek: Jeszcze nie ma, szuka
Gildia: Fairy Tail
Znak gildii: Z tyłu, na plecach; przy miednicy
Doświadczenie: Początkujący
~ilość punktów: 0
Typ magii: Magia Cienistego zabójcy smoków
Ilość klejnotów: 15.000.
Charakter: Iwo, co można o nim napisać ? Na pewno jest inny niż reszta osób wokół niego. Zazwyczaj ma dobry humor i uśmiecha się do każdej napotkanej istoty na swej drodze. Nie ma żadnych emocjonalnych, czy w ogóle "jakichś" problemów osobistych, nie ma depresji czy "zamykania się w sobie". Jest szczęśliwy tam w środku, chociaż czasem brakuje mu tej drugiej połówki. Nie ucieka od większej liczby osób, jest towarzyski. Potrafi być żartobliwy, zabawny a zarazem poważny i odpowiedzialny. Zawsze myśli optymistycznie (przecież musi się udać, no nie?). Umie się ułożyć i przystosować do każdej nowej sytuacji, nie jest typem mściciela który wymorduje całą swoją rodzinę tylko dlatego, że działa mu na nerwy. Uważa, że każdy jest inny i ma prawo do życia. Zazwyczaj stara się godzić osoby, u których pomiędzy nimi jest spięcie (zazwyczaj mu się to udaje), nie przepada za konfliktami, woli ciszę i spokój. Jest otwarty na nowe doświadczenia. Jak coś robi, to robi to do końca, nie cierpi, jak ktoś chce go wyręczyć, albo musi odejść od aktualnie wykonywanej czynności. Nie lubi zadufanych w sobie dupków albo tchórzy, którzy gdy przychodzi co do czego to uciekają z "pola bitwy", takimi gardzi, chociaż stara się tego nie okazywać. Jest dobrym kompanem podróży, nigdy nie będziesz się przy nim nudził. Zawsze wymyśli coś szalonego typu: Pójdziemy popływać w przeręblu ? (Gdy na zewnątrz jest -40 stopni). Jako przyjaciel jest jeszcze lepszy, gdy zapała do drugiej osoby przyjaźnią, nikt ani nic nie widziało lepszego przyjaciela. Jest pewny siebie i nieugięty w niektórych swoich przekonaniach, jak coś sobie ubzdura, to robi to do końca. Ma setki pomysłów na minutę, dlatego nie potrafi usiedzieć w miejscu 30 sekund. Nie wywyższa się przy innych. Nie wstydzi się niczego, zobaczyć go w tym stanie jest praktycznie niemożliwym dla oka zjawiskiem. Uwielbia przyglądać się płci przeciwnej, szczególnie jak ma na co. Zawszę przepuści i pomoże, jest dosyć kulturalny. Jeżeli się w kimś zakocha, to będzie o taką dziewczynę walczył do upadłego. Nie lubi kolesi, którzy kobietę uważają za przedmiot, takich stara się wytępić z powierzchni ziemi. Jest bardzo związany z przyrodą. Nie lubi mordować (chyba, że musi), jest wyjątek, gdy ktoś skrzywdził jego bliskich lub zrobił tak straszną rzecz, że aż w głowie się nie mieści, wtedy nie ma żadnych zahamowań i zabija z zimną krwią. Ogólnie optymistycznie nastawiony do wszystkich.
Zwierzę: Alfaar (koń)- Jego losy zostały splątane już na zawszę że swoim panem

Wilk Natury - sunia mająca zaledwie półtora roku

Historia: Od czego by tu zacząć ? Musimy cofnąć się aż o 15 lat w stecz do czasów, gdy Iwo ma zaledwie 5 lat. Dobra, jak już nam się to udało ...to zaczynamy! Wyobraźcie sobie małego 5 letniego chłopca, który z buzią opuchniętą od nieustannego płaczu, tuli się do ciała swojej martwej matki na środku Pustyni (tak nie pomyliliście się). I teraz STOP !....cofnijmy się jeszcze dalej...No dobra to teraz znajdujemy się w Pustynnym Pałacu. Matka Iwo, Samira, 10 miesięcy temu została wydana (wbrew własnej woli) za mąż za jednego z bogatszych szejków jako 13 żona. Niestety, kochała innego, podróżnika z innego kontynentu. Z zemsty na swojego ojca i męża, zdradziła go z ów mężczyzną.
Jak się potem okazało; zaszła z nim w ciążę. Po 9 miesiącach oczekiwania, urodził jej się syn..niestety o bladej cerze. Żeby się z tym nie zdradzić, a zarazem nie wydać syna na śmierć, jego schowała, a wzięła sobie inne niemowlę. Udawało jej się tak żyć przez kolejne 5 lat...do czasu.
W końcu zawsze musi się wszystko zawalić. Pięcioletni Iwo, wyszedł z kryjówki w nieodpowiednim momencie i ujrzał go, męża Samiry. Nie trzeba było się mocno domyślać. I tak Samira dosiadła swojego konia, wzięła syna i uciekła tam, gdzie raczej nie powinni ich znaleźć...na sam koniec Pustyni. Była córką jednego z większych Przywódców ludów koczowniczych, tak więc nie było problemu przetrwania na bezkresnej pustyni. Ale tak jak wcześniej pisałam, szczęście nie trwa wiecznie. Po paru tygodniach wędrówki żołnierze jej "byłego" męża - ich odnaleźli, Samirze udało się jedynie schować syna, a samej została zamordowana z zimną krwią, żołnierze myśląc że Iwo po prostu umarł, odjechali. I tak oto wracamy do momentu, gdy Iwo tuli się do swojej zmarłej matki. Pomijając wszystko, mały miał szczęście, już po paru godzinach odnalazł go...jego własny dziadek. Targany wyrzutami sumienia, że nie pomógł swojej własnej córce, gdy o to go błagała, przygarnął Iwo i zaopiekował się nim, jak na dziadka przystało. I tak mały Iwo dorastał w koczowniczym plemieniu, nauczył się wszystkiego, władania bronią, jeżdżenia konno i masę innych rzeczy. W wieku 14 lat Dziadek opowiedział mu o wszystkim, o jego masce i jak go odnalazł. Od tamtej pory Iwo dzień w dzień chodził na grób swojej matki. Gdy skończył swój siedemnasty rok życia, postanowił odejść i poznać własną drogę. Dziadek na pożegnanie podarował mu swojego najlepszego źrebaka, żeby nie zapomniał o swoich korzeniach gdziekolwiek będzie. Aż Iwo zawędrował tutaj..
Inne informacje:
1. Oprócz konia, dostał turban na głowę i klejnoty rodowe
2. Ma czerwone oczy po matce, a srebrne włosy po ojcu
Sterujący: motyl333

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz