8 sty 2019

Cienisty Zabójca Smoków - Iwo Corwood

Każda chwila może być tą ostatnią… więc nie marnuj czasu i żyj tak, jakby każda sekunda mogła być tą jedyną…

Iwo Corwood
Wiek: 20 lat, chociaż wygląda dużo młodziej
Płeć: Mężczyzna
Orientacja: Hetero
Związek: Może...
Gildia: Fairy Tail
Znak gildii: Tuż nad miednicą, na plecach
Doświadczenie: Doświadczony
~ ilość punktów: 4.000
Typ magii: Magia Cienistego zabójcy smoków
Ilość klejnotów: 15.000
Sterujący: Hw: motyl333, Discord: Naremi#1201
Dodatkowe zdjęcia: [X]
Charakter
Na pewno nie jest typem który ma nie równo pod sufitem, nie lubi przemocy, sięga po nią dopiero w tedy kiedy rzeczywiście jest mu potrzebna. Nie rozumie zbędnej przemocy, jego zdaniem to szczyt głupoty, bo i po co to robić?  Nie jest też typem który bez powodu zamorduje pół swojej rodziny, bo ma taki kaprys, o nie, nie, nie. Jest przyjazny dla każdego i nie osądza nikogo po jego przeszłości, daje każdemu „białą kartkę” na start, a jak ją taka osoba zapiszę, to jej sprawa. Lubi żartować i wywoływać uśmiech u innych osób. Obserwuje innych, w tedy może wiele wyczytać z samego patrzenia, oczywiście nie jest jakimś odludkiem, wcale nie, nie gardzi innymi i lubi większe towarzystwo.  Odnajdzie się w każdej sytuacji, może być miły, śmieszny a zarazem odpowiedzialny i poważny.  Szanuje osoby szczere i będące po prostu sobą, gardzi osobami które podają się za silne, a gdy przychodzi co do czego pierwsze uciekają z „pola walki”. Ma miliard pomysłów na minutę przez co ciężko jest mu czasem po prostu usiąść w jednym miejscu dłużej niż to konieczne. Choć na pierwszy rzut oka jest otwarty do wszystkich to gdy kogoś nie zna może obchodzić się z lekkim dystansem, w końcu nigdy nic nie wiadomo, nie?Dużo osób uważa że podchodzi do wszystkiego zbyt pozytywnie, że nie bierze niczego na poważnie, co wcale nie jest prawdą, pod tą jego wesołością kryje się idealny obserwator, świetny zabójca oraz wytrwały wojownik. Dużo przeciwników którzy stają z nim do walki źle oceniają jego możliwości, w końcu chłopak który cały czas ma dobry humor i nie skrzywdzi choć by muchy czy może okazać się godnym przeciwnikiem? Gdy przychodzi co do czego i trzeba stanąć do walki, zmienia się nie do poznania, zamiast znanego miłego chłopaka zastępuje go opanowany i idealny w walce wojownik. Każdy jego ruch jest dokładnie przemyślany i wywarzony, zada cios z prędkością błyskawicy a Ty nawet nie zdasz sobie z tego sprawy…Jak coś sobie postanowi nie ma siły która by go od jego pomysłu odciągnęła, niecierpi gdy musi przerwać zaczętą pracę. Woli zrobić to od razu i szybko a nie rozwlekać na nie wiadomo jak długo. Jeżeli zaprzyjaźni się z kimś to aż do śmierci, skoczy za taką osobą w ogień choć by miał zginąć, tak samo jak z miłością, jeżeli poczuje coś do jakiejś Dziewczyny to będzie jej wierny do końca swoich dni. Szczery do bólu, zawsze mówi wszystko prosto z mostu a nie owija w bawełnę jak co po niektórzy. Woli szybko i konkretnie a nie wolno i do dupy. Zawsze jest skory do pomocy, jeżeli będzie mógł Ci w czymś pomóc nie za wacha się tego zrobić. Lubi się zamartwiać, w szczególności gdy kogoś darzy uczuciem, woli sam zginąć i pójść za taką osobę niż żeby Ona miała zostać narażona na jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Bardzo trudno jest go wyprowadzić z równowagi, praktycznie rzecz biorąc jest to prawie niemożliwe. Ma nieskończone pokłady cierpliwości, potrafi słuchać kogoś całymi godzinami nie mówiąc przy tym nic. Zazwyczaj stara się godzić osoby u których widzi że zaczyna się robić napięcie i zaczynają się kłócić, nie przepada za konfliktami, woli ciszę i spokój. Ogólnie jest optymistą, w końcu musi się udać, nie? Nie przyjmuje że czegoś się nie da wykonać, zawsze spróbuje. 
Towarzysze
Młoda Wilczyca, Iwo przygarnął ją, gdy była jeszcze szczenięciem i nadał jej imię Odala.
­
Trzy letni ogier, chłopak dostał go od swojego Wuja i nadał mu imię Alfaar.
­
Historia
Od czego by tu zacząć? Musimy cofnąć się ażo piętnaście lat wstecz, do czasów gdy Iwo miał zaledwie pięć lat. Dobra, jak już nam się to udało…to zaczynamy! Wyobraźcie sobie pięcioletniego chłopca, który z buzią opuchniętą od nieustannego płaczu, tuli się do ciała swojej martwej matki na środku bezkresnej Pustyni. I teraz STOP!...cofnijmy się jeszcze dalej… No dobra, to teraz znajdujemy się w Pustynnym Pałacu. Matka Iwo, najpiękniejsza córka z wszystkich córek swojego Ojca, Samira. Dziesięć miesięcy temu została wydana wbrew własnej woli, za jednego z bogatszych szejków jako trzynasta żona. Niestety, kochała innego, podróżnika z innego kontynentu. Z zemsty na swojego Ojca i Męża, zdradziła go z ów mężczyzną. Jak się zapewne domyślacie, zaszła z nim w ciążę, po dziewięciu miesiącach oczekiwania, urodził jej się syn o złocistych oczach i bladej cerze.Żeby się z tym nie zdradzić, a zarazem nie wydać siebie oraz syna na śmierć, jego schowała, a wzięła sobie inne niemowlę. Udawało jej się tak żyć przez kolejne pięć lat…do czasu.W końcu zawsze musi się wszystko zawalić. Pięcioletni Iwo, wyszedł z kryjówki w najmniej odpowiednim momencie, prosto przed oczy męża Samiry. Nie trzeba się mocno domyślać co było potem, Samira dosiadła konia, wzięła syna i uciekła tam, gdzie raczej ich nie powinni znaleźć…na sam koniec pustyni. Była córką jednego z większych Przywódców ludów koczowniczych, tak więc nie było problemu przetrwania na bezkresnej pustyni. Ale jak wcześniej pisałam, szczęście nie trwa wiecznie.Po paru tygodniach wędrówki, żołnierze „byłego” męża ich odnaleźli, Samirze udało się jedynie schować syna, a samej zostać zamordowaną, żołnierze myśląc że Iwo musiał już wcześniej umrzeć, odjechali.I tak oto wracamy do momentu, gdy mały tuli się to zmarłej matki. Pomijając wszystko, miał ogromne szczęście, już po paru godzinach od zdarzenia odnalazł go…jego własny Dziadek. Targany wyrzutami sumienia, że nie pomógł swojej własnej córce, gdy go o to błagała, przygarnął chłopca i zaopiekował się nim, jak na dziadka przystało. I tak mały Iwo dorastał w koczowniczym plemieniu, nauczył się wszystkiego, władania bronią, jeżdżenia konno, przetrwania w karzdych warunkach i mnóstwa innych rzeczy. W wieku czternastu lat, Dziadek w końcu opowiedział mu o wszystkim, od tamtej pory nastolatek dzień w dzień chodził w miejsce w którym została pochowana matka.Gdy skończył swój siedemnasty rok życia, postanowił odejść i poznać własną drogę, Dziadek na pożegnanie podarował mu swojego najlepszego źrebaka, żeby nie zapomniał o swoich korzeniach, gdziekolwiek będzie…
Inne/ciekawostki
- Gdy chłopak jest mocno skupiony np. na walce, jego oczy ze złotych robią się blado-fiołkowe.
- Jest uzależniony od waniliowego budyniu, co najmniej raz w tygodniu musi sobie go zrobić.
- Od Dziadka dostał jeszcze naszyjnik z malutkim bursztynkiem, niegdyś należącym do jego Matki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz