10 maj 2018

OD Kuron'a CD Shizune

Zmierzył wzrokiem "świeże mięsko", które zostało podane prosto pod jego nos. Hishuni nie była świadoma tego, w jak głębokie bagno wrzuciła swoją siostrę. A podobno starsze siostry powinny chronić i dawać przykład rodzeństwu.
Kuron dokładnie zmierzył wzrokiem swoją zdobycz. Na jego twarz wpłynął bardzo nieprzyjemny uśmiech kiedy zatrzymał się na jej piersiach. W głębokim poważaniu miał to, że dziewczyna może czuć się niekomfortowo.
- Mógłbyś... Przestać? - na dźwięk jej delikatnego, trochę zawstydzonego głosu podniósł spojrzenie. Przez dłuższą chwilę patrzył jej prosto w oczy tak, jakby chciał zajrzeć wgłąb jej duszy. Shizune trochę się speszyła i już po chwili jej wzrok skierował się na podłogę, która w tamtej chwili wydawała się być najciekawszą rzeczą na świecie.
- Dwie kolejki - czarnowłosy mruknął do barmana nawet na niego nie patrząc. Miał lepsze widoki.
- J-ja nie piję - zająkała się na Kuron zaśmiał się. Jego dłoń w zawrotnie szybkim tempie znalazła się na jej biodrze i już kilka sekund później mała Shizu siedziała na kolanku wujka demona. Widząc rumieńce na jej twarzy zaśmiał się ponownie tylko tym razem trochę ciszej. Barman podsunął im dwa kieliszki i szklanki z popitą. Kompletnie zignorował to co powiedziała i wepchnął jej kieliszek w dłoń. Na raz wypił to co miał w swoim po czym jego wzrok spoczął na Shizu.
- No. Na raz - przewrócił oczami. Dziewczyna szybko pokręciła głową i odłożyła kieliszek. - Jak zwykle kur wa wyszystko muszę robić sam - zajął się jej kieliszkiem. Oczywiście nie wypił zawartości. Jeden z jego palcow zaczepił się o wycięty dekolt ukienki dziewczyny i jednym stanowczym ruchem przyciągnął ją pliżej siebie. A nim się biedna zorientowała ich usta złączyły się w bardzo ostrym pocałunku. Kuron zmusił biedną Shizune do wypicia wódki, która od początku była dla niej przeznaczona. Kilka kropel spłynęło z kociaka jej ust, a swoją wędrówkę zakończyło na piersiach. Bardzo przyjemny widok.
Kuron pomimo tego, że dziewczyna wypiła już wszystko dalej się nie odsuwał. Bardzo mu się spodobało. Ba, miał ochotę na więcej. Jej uległość do niego przemawiała. Większość ludzi powiedziałaby, że dziewczyna jest łatwa jednak on tak nie uważał. Po prostu bała się mu sprzeciwić a to cholernie go pociągało.
Z ust pocałunki przeniósł na jej szyję. Posadził ją na sobie tak, żeby siedziała na obydwu jego nogach. Jego dłonie bardzo szybko znalazły się na jej udach. Ciche pomruki i jęki dziewczyny podniecały go.
- Jesteś moja - mruknął kiedy skończył robić dość dużą malinkę na jej szyi. Przez chwilkę przyglądał się swojemu dziełu po czym spojrzał na dziewczynę.
- Chyba... Chyba muszę się jeszcze napić - była w ogromnym szoku. Minęło dopiero kilkanaście minut, a ona była już po uszy w gównie.
- To mi się podoba. Dawaj jeszcze dwa razy! - krzyknął do barmana, który zdecydowanie miał już dość demona. Niechętnie dał mu to, o co prosił. Tym razem Kuron nie musiał zmuszać młodej do picia. Sama łyknęła wszystko na raz i poprosiła o więcej.

~~**~~

- Gdzie mnie zabierasz? - Kuron szedł z przysypiającą dziewczyną przez opustoszałe miasto. Trzymał ją na rękach tak, że jego dłonie bezkarnie mogły macać jej pośladki.
- Do mnie - mruknął uśmiechając się do siebie gdzyż wiedział jak piękna noc go czeka.

<Shizu? Liczę na plot twista>

Ilość słów: 526

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz